środa, 12 stycznia 2011

Are You Still In The Ilusion? Yes, 'til the end of time.

Początek nowego roku przypomina każdemu miłośnikowi muzyki , iż winien on jest sprawdzić, co takiego ważkiego przegapił. Niepodobna śledzić wszystkie nowości we wszystkich interesujących nas gatunkach muzycznych, no chyba, że jest się dziennikarzem muzycznym i tylko dzięki temu można kupić sobie chleb.
Przejdźmy jednak do rzeczy. Rzeczy nieomal przegapionej i fakt ten zubożyłby mnie estetycznie, aczkolwiek nieświadomie. Ileż to rzeczy zdążyło już uciec i albo natknę się na nje ponownie w którejś przyszłości, albo też komuś innemu odmienią życie. Eh, miało nie być egzystencjalnie. Ale jak może nie być, skoro muzyka jest ważnym, ontologicznym elementem, i to nie tylko moim.
Przejdźmy do rzeczy próba druga. Are You Still In The Ilusion? Tak, niezmiennie i do końca świata. Pewien niemoralny zespół od jakiegoś czasu dokonuje gwałtu mojego superego za pomocą id. A ego nie ma nic przeciwko. I to wykorzystując moją słabość do ejtisowych melodii. Nie jakieś tam post-rockowe i neo-progowe rewolucje. Żadnych elektronicznych rollercoasterów i sztucznych ogni. Młodzieńcza energia wczesnego U2, wrażliwość The Smiths, ładne melodie, prztykające w nos wszystkich kombinatorów. Aha, i oczywiście cała britpopowa tradycja, której kłaniają się chłopaki z Violens. Nooo, a Interpol już dawno stracił patent na świetne linie basowe. A na przykład takie Violent Sensation Descends przypomina nam, że to wszystko wyżej wymienione czerpie z klasycznych melodii lat sześćdziesiątych, zarówno tych wczesnych, ułożonych, jak i późniejszych, totalnie zakręconych. Koniec płyty w stylu post-rockowych gitarowych galopad mógłby się nigdy nie kończyć.
"Generational Loss", może to byłoby za dużo powiedziane, gdyby nigdy nie usłyszeć tej płyty. Jeśliby pomyśleć pesymistycznie, Generation Has Already Lost. Kiedy jednak słyszę muzykę taką, jak ta zawarta na Amoral zespołu Violens, niemal wierzę, że "The Dawn of Your Happiness Is Rising".

P.S. Wersja dźwiękowa video do Trance-Like Turn jest strasznie interpolowa. Oni wiedzą, do czego mam słabość. Ale niech wiedzą też, że jednak wolę wersję albumową, taką trochę dreampopową :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz