Pokazywanie postów oznaczonych etykietą darkwave. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą darkwave. Pokaż wszystkie posty

środa, 5 stycznia 2011

Kobieta nieobliczalnym stworzeniem jest

Od dłuższego czasu moje komentarze odnośnie kobiecego songwritingu stały się monotonne i nudne. Ta śpiewa jak Tori Amos, ta próbuje choć w części dorównać Kate Bush. Nuda panie. Wszystko super, bo lubię obie śpiewające damy, ale w ten sposób trudno o obiektywną krytykę. Nawet na wtórność przymykam więc oczy, albowiem przykryta jest urokiem osobistym, ładnym głosem i fajnymi melodiami. Tymczasem wpadły właśnie w uszy me dźwięki z płyty New Amsterdam projektu o dziwnej nazwie Zola Jesus i uszy te, jakby mogły, to by się wykrzywiły ustami. Ktoś wygrzebał jakieś niepublikowane utwory Siouxsie, kiedy ta robiła emisję głosu?? Do tego pogańskie bębny i jesteśmy w piekielnym przedsionku. A może to demówki Diamandy Galas...hmmm fajne lo-fi, wykrzyczałam się, następna proszę.
Ale to nie koniec...są jeszcze epki. Stridulum i Valusia. Rok 2010, więc sprawdźmy, czego nauczyła się Nika Rosa Danilova. Młoda artystka rozśpiewała się i teraz może zrywać czapki z głów! I dźwięki bardziej poukładane, ale jeśli już nazwiemy to popem, to z pewnością bardzo przewrotnym. Słychać wciąż wyraźnie fascynację gotyckim mrokiem, ale we współczesnym aranżu. Muzyka płynie swobodnie w stronę darkwave'u i tym podobnych, ale to zaskoczeniem nie jest. Dziś raczej trudno o bycie w muzyce nie-eklektycznym. Ale to nawet nie ma specjalnego znaczenia. Moją płytą roku 2010 jest debiut Australijczyków z Tame Impala, którzy grają tak, jak gdyby od 1965 roku nie wydarzyło się w muzyce nic nowego. Poza współczesną produkcją nie silą się na nowe muzyczne rozwiązania. I dobrze. Będę się upierać przy tym, że pomysł na ciekawe melodie i potrzeba przekazania czegoś ważnego to muzyczne meritum i rzecz ogólnie bezcenna. Może 21-letnia dziewczyna nie stanie się nagle czyjąś księgą mądrości. I może nie zostanie kolejnym wcieleniem Madonny, tudzież wcieleniem jej wcielenia (gggGaga?). Co mi tam. Ja czuję świeży powiew i siłę zdolną rozwalać ściany. Przynajmniej te koncertowe.
I tak już za dużo słów, posłuchajcie sami

poniedziałek, 18 października 2010

Audycja gotycka

Już za chwilę Święto Zmarłych, a przed nim coś dla obchodzących to święto inaczej czyli halloween. Z tej okazji już 24 października na www.radiobit.dsw.edu.pl zaserwuję Wam i sobie muzykę w klimacie gotyckim. Raczej nie usłyszycie gotycko-metalowych kapel. Będzie klasyka gatunku czyli Bauhaus, The Cure, Sisters of Mercy plus nowsze rzeczy z nurtu darkwave czy ethereal gothic tudzież ambient cmentarny (nazwa własna :P).
Niedziela, 24.10.2010, audycja DON'T SAVE ME FROM THE FLAMES, między 20 a 22.
Do usłyszenia!


Zdjęcie: www.stacjakultura.pl

niedziela, 25 kwietnia 2010

Tylko o muzyce...

...bo w muzyce jest całe mnóstwo...wszystkiego. Jakkolwiek zabrzmi to pretensjonalnie, poprzez muzykę czuję, myślę, płaczę, cieszę się. Równie pretensjonalnie parafrazując, jest muzyka, więc jestem. Kiedy myję zęby, to zawsze coś brzęczy spod nosa. Kiedy komuś rozsypują się jabłka, to pamięć sięga do przeuroczej reklamy telewizorów, kiedy to po ulicach ganiają sobie wesoło kolorowe piłeczki, a eteryczną przestrzeń wypełnia piosenka Jose Gonzalesa.
W niniejszym blogu będzie mowa o artystach znanych, mniej znanych, uznanych i zapomnianych. O perełkach z przeszłości, jak i muzykach, którzy dosłownie wczoraj namieszali w muzycznym światku. Znajdą się tu relacje z koncertów, recenzje z płyt i wszelkie ciekawostki bardziej lub mniej związane z muzyką. A gatunków będzie sporo, jako że każdy oferuje coś wartego uwagi.
Na ten muzyczny bigos (tudzież chaos kontrolowany) złożą się takie gatunki, jak szeroko pojęta psychodelia lat 60., rock progresywny, muzyka elektroniczna, hard rock, new wave, rock gotycki, new romantic, dreampop/shoegaze, rock alternatywny, post-rock, trip-hop, electro, darkwave, ambient, indie, folk, neo-folk, acoustic...
...i pewnie jeszcze coś, co akuratnie nie chce przyjść do głowy.

Zapraszam :D